Mogę tak powiedzieć, ponieważ przez ostatnie 3 miesiące mnie tu nie było. Chciałabym szczerze opowiedzieć Ci, co wydarzyło się w moim życiu od listopada ubiegłego roku. A trochę tego było. Właściwie zmienił się nieodwołalnie mój świat. A przede wszystkim chcę zmobilizować samą siebie do działania, bo tego mi ostatnio chyba najbardziej potrzeba.
– Dlaczego nie możesz choć raz na jakiś czas powiedzieć mi czegoś miłego? Albo chociaż podziękować, zauważyć, jak się dla Ciebie staram. Innym, obcym ludziom, tak często mówisz dobre rzeczy. – wyrzucił z siebie ON
– Oj daj spokój. Czy to takie ważne? – zapytała zirytowana ONA
– Dla mnie tak. – krótko odpowiedział ON.
Docenianie jest w naszym szybkim życiu mocno niedocenione.
Wdzięczność. Uważność. Te rzeczy dodają związkowi wigoru, sprawiają, że partner ma pewność, że warto się starać. Najczęściej docenianie umyka nam w ciągłym biegu codzienności, przy wielu bieżących sprawach i problemach. Ciężko zauważyć nam zwykłe, proste rzeczy, które robi dla nas druga osoba. Przeważnie bierzemy to za jej obowiązek, który nie potrzebuje dodatkowego komentarza. Trudniej jest, kiedy okres zakochania i fascynacji tą drugą osobą zdaje się odchodzić w zapomnienie i to, co na początku nas zachwycało, już nie robi takiego wrażenia.
„Mam tak samo, jak Ty …” – mogę zaśpiewać, ponieważ mam problem z docenianiem swojego męża. Są chwile, kiedy to on mówi mi wprost, że tego potrzebuje, a ja do tej pory nie podjęłam żadnych konkretnych kroków, by to zmienić. Widzę, ile na tym traci nasz związek i chcę nad tym popracować. Podejmiesz to wyzwanie ze mną?
Temat fizyczności, bliskości, seksualności jest często przemilczany w naszych związkach. Nie dość, że nie umiemy o tym rozmawiać ze sobą nawzajem, to dodatkowo nie rozumiemy się podczas tych jakże potrzebnych spotkań intymnych. Rodzi to nieporozumienia, niechęć i poczucie niespełnienia. Przyczyn może być wiele. Ja chcę skupić się teraz na mężczyznach. I nie jest to wcale wymierzone przeciwko Wam panowie. Wręcz przeciwnie, piszę to DLA WAS, byście mogli przemyśleć swoje postawy, zastanowić się nad nimi i zacząć się zmieniać dla Waszych pań, na korzyść dla siebie samych i wspólnego życia małżeńskiego.
Jeżeli nie ma żadnych problemów zdrowotnych, kobieta, która nie lubi seksu i odtrąca męża, albo ma bolesne wspomnienia i niepoukładaną przeszłość, albo (co częstsze) po prostu nie jest właściwie traktowana. Zaspokojenie seksualne to bardzo ważny temat i istotny aspekt wspólnego życia, więc będę o nim pisać dość otwarcie.
Kilka dni temu podczas spaceru mój syn mnie bardzo zaskoczył, a jednocześnie sprawił, że poczułam wielką dumę. W pewnym momencie odszedł na bok i zauważyłam, że jego twarz zmieniła wyraz. Podeszłam, by zapytać co się stało, a on mi na to: “Mamo, jestem zły!”. Oczywiście dopytałam dlaczego, co i jak. Był to błahy i z pozoru nieważny dla mnie problem, a odcisnął piętno na jego emocjach. Od razu też pochwaliłam go za to, że pięknie wyraził swoje niezadowolenie. Ale nie zawsze jest tak kolorowo. Chcę napisać właśnie o tym.
Ile razy spotkałaś się z sytuacją tupiącego,
okładającego kogoś pięściami dziecka tylko dlatego, że coś się wydarzyło nie
tak, jak powinno? Maluchy okazują w ten sposób swoje niezadowolenie albo
próbują osiągnąć cel, który przez kogoś oddalił się z ich horyzontu. W pewnym
wieku dzieci potrafią wyrażać swoje emocje na wiele sposobów, te negatywne
przeważnie przejawiają się nie tylko biciem, ale i gryzieniem, szczypaniem czy
krzykiem. A wszystko to dotyka nas, rodziców albo – co gorsza – ich
rówieśników. Jest to sposób dziecinny i gwałtowny, ale nie opanowało ono
jeszcze umiejętności wyrażania swoich emocji w inny sposób. System nerwowy
dziecka ma swoje ograniczenia i z każdym dniem się rozwija. Warto pamiętać, że
dzieci przez pierwsze lata życia uczą się nie tylko mówić, czy chodzić, ale
również opanowywać swoje emocje – złość, smutek czy frustrację.
– No ok.
Tylko jaki? Może kolejny z serii Marvela? – odpowiada on
– O
nieee! Dziś chcę coś romantycznego! – pokrzykuje ONA z kuchni, szykując już
przekąski
– Ech,
jeśli będziesz szczęśliwsza, to możemy. – przytakuje on, wywracając oczami
– MY BĘDZIEMY
SZCZĘŚLIWSI, ZOBACZYSZ! – odpowiada ona rozpromieniona uśmiechem
Jak
często pytanie o oglądanie filmów pada u Ciebie
w domu? Większość ludzi to lubi i planuje czas tak, żeby jeszcze coś
pooglądać wieczorkiem. Podobnie jest i u nas tyle, że ciężko coś zaplanować
przy dwójce małych dzieci, ale czasem udaje się na tzw. raty (czyli 2-godzinny
film oglądamy przez 3 dni). Ja od lat jestem fanką kina. Zwłaszcza tego
romantycznego. Ktoś mógłby powiedzieć “kobiecego” – niech będzie, nie
lubię się kłócić. Jednak większość filmów oglądam z mężem i zdecydowanie widzę,
że to buduje naszą relację. I powiem Ci więcej – TO JEST POTWIERDZONE NAUKOWO!
Czy możesz powiedzieć, że Twój
związek jest idealny? Często z ukochanymi osobami toczymy wiele kłótni i bojów.
O rzeczy drobne, ale i o sprawy dla nas wielkiej wagi. Nie potrafimy się
zrozumieć, ustąpić i przyjąć tego, co chce nam dać druga strona. Niestety te
spory i kłótnie mogą zaprowadzić nas na manowce, z których ciężko wypłynąć. Narzekamy,
że coś się psuje i nie mamy na to wpływu. Czy na pewno? Jestem zwolenniczką
stwierdzenia, że wina zawsze leży po dwóch stronach. Może nie jest to 50/50,
lecz pewien procent mnie i moich zachowań zawsze wpływa na tę drugą ukochaną
osobę i jej odczucia.
Zapytasz: co więc zrobić, jak sprawić, żebyśmy się lepiej dogadywali? Za chwilkę odpowiem.